Na tak postawione pytanie można by napisać odpowiedź w postaci obszernej rozprawy naukowej, na co nie ma tu oczywiście miejsca. Czytelnikowi należy się jednak rozwinięcie zdania, którym kończył się poprzedni wpis. Spróbujmy więc.
Pamięć jest właściwością ludzkiego mózgu – jesteśmy sobie w stanie przypomnieć, co stało się naszym udziałem dawniej. Dopóki żyjemy, to pamiętamy. Pamiętamy w różny sposób – często świadomie lub nieświadomie wybiórczo, czyli nie wszystko. Dobieramy sobie zdarzenia, osoby, konteksty. To dla wszystkich oczywiste. Ale już od starożytności zaobserwowano, że pamięć jest kategorią społeczną. Pamiętają narody, społeczeństwa, wszelakie grupy ludzkie. W tym przypadku pamięć jest często ich spoiwem, elementem integrującym, podstawą tożsamości. W jaki sposób? Otóż stanowi zbiór wspólnych zdarzeń, postaci, które dana grupa uważa za swoje, a z czym wiążą się także znaki, rytuały, symbole. Pamięć zbiorowa, bo o niej tu mowa nie jest dana raz na zawsze, jest przedmiotem ciągłego dyskursu, interpretacji, dynamicznie się zmienia zależnie od potrzeb, czy okoliczności politycznych, warunków kulturowych, światopoglądowych, mentalnych. Dlatego trzeba ją pokazywać w funkcji czasu, co zrobiliśmy na naszej wystawie. Efekty tego dyskursu mogą prowadzić od zniekształcania historii, jej upraszczania, często nacechowane są skrajnymi emocjami od uwielbienia do nienawiści. To może być po prostu zbiór wyobrażeń o przeszłości.
Według Jana Assmanna pamięć może być indywidualna, komunikatywna i kulturowa. Komunikatywna to taka, która jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, na ogół wewnątrz rodziny i trwa trzy-cztery pokolenia (80-100 lat). Pamięć kulturowa to taka, która trwa dłużej i sięga szerzej – rozwija się w obrębie większych społeczności. Ta jednak wymaga materialnego lub rytualnego utrwalenia przekazów, np. w postaci pomników i związanych z nimi określonych obrzędów. Miejsca, które mają upamiętniać określone wydarzenia, czy osoby i które wyłączamy z codziennego użytkowania to miejsca pamięci. Najbardziej rozpowszechnione to oczywiście cmentarze, ale to mogą być także wydarzenia, pomniki, książki, dzieła sztuki oraz instytucje, albo budynki. To miejsca „krystalizacji” pamięci zbiorowej.
Do tak rozumianych miejsc pamięci należą na pewno „Krzyżacy” (jako organizacja i pojęcie) oraz nierozerwalnie kojarzący się z nimi zamek Malbork, którego nie sposób zrozumieć nie znając jego historii, ale także „historii drugiego stopnia”, jak francuski historyk Pierre Nora nazwał badanie miejsc pamięci.
Nasza wystawa była zatem dokończeniem opowieści o historii zamku malborskiego i zwieńczeniem całego cyklu wystaw organizowanych od 2019 r., a jednocześnie pierwszą wystawą pokazującą warownię nad Nogatem jako miejsce pamięci, w szerokim znaczeniu tego pojęcia.
Dodaj komentarz